czwartek, 12 lutego 2015

Nike Flex Experience RN 2 kontra Nike Flex Trainer 3


Witajcie ponownie!

Dzisiaj postanowiłam porównać 2 modele butów sportowych, których mam przyjemność używać na co dzień na siłowni. Wyglądem są łudząco bliźniacze, ale po ubraniu na stopy okazuje się, że jednak dużo je dzieli :)




Nike Flex Experience RN 2 ( po prawej)

Buciki super wygodne! Nie od pierwszego razu - potrzeba kilka treningów, żeby dopasowały się jak trzeba i żeby stopa się do nich przyzwyczaiła, ale potem są jak na wymiar szyte. Kupiłam je w Deichmanie za 219zł. Świetnie się w nich biega, skacze i robi wszystko, do czego potrzebna jest dobra amortyzacja w bucie. Gorzej wypadają na parkietach z prostego powodu - są śliskie! W zwykłym planku nogi potrafią się w nich tak ślizgać, że nie jesteś w stanie zachować odpowiedniej pozycji. To samo we wszelkiego rodzaju wykrokach, szerokich przysiadach i wszystkim, co wymaga "rozpierania" nóg na którą stronę. Buty te niestety też nie są zbyt wytrzymałe. 






Kupiłam je w kwietniu, a już po 4 miesiącach ( chodzę na fitness różnego rodzaju 5x w tygodniu, często na 2h pod rząd) zaczęły wychodzić pierwsze nitki, a następnie popruły się przy "językach". Najpóźniej pojutrze idą na gwarancję i m.in. dlatego też, zakupiłam inną parę, którą opiszę poniżej.

Nike Flex Trainer 3 ( po lewej)

Te buty są zdecydowanie mniej wygodne, niż uprzednio opisane. Kupiłam je w outlecie Nike ( w Factory w Modlniczce koło Krakowa) za 180zł. Znacznie mniej amortyzują uderzenia stopy o podłoże. Lepsze do ćwiczeń statycznych, niż do biegania i innych cardio. Trochę lepiej się trzymają podłoża przy nawierzchniach typu parkiet / panele. Zdecydowanie lepiej się w nich robi pompki, planki i różnego rodzaju podpory. Innymi słowy - do biegania nie polecam, do treningu siłowego jak najbardziej. Wyglądają na bardziej wytrzymałe - czy są - czas pokaże. 

W ogólnym rozrachunku, pomimo tego, że idą na gwarancję w celu naprawy, za lepsze uznaję Nike Flex Experience RN 2. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz