sobota, 16 maja 2015

Super-Pharm - 40% na pielęgnację twarzy + pasty do zębów

Witajcie ponownie!

Moje wiosenne szaleństwo zakupów tym razem swoje ujście znalazło w drogerii Super-Pharm. Korzystając z "szalonej środy" i obniżek, zaopatrzyłam się w rzeczy, które uwielbiam i takie, które już dawno miałam zamiar kupić. Niestety, promocja nie obejmowała Vichy, więc nie zrobiłam zapasów kremu do twarzy.

Ot, co udało mi się zakupić:


1.) Płyn micelarny Bourjois - tego produktu chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Po pierwszym jego przetestowaniu stwierdzam, iż zdecydowanie lepiej zmywa makijaż niż jego kuzyn z firmy Dermedic. Czy nie będzie podrażniał mojej skóry po dłuższym stosowaniu - zobaczymy. W promocji 8,99 zł.



2.) Tołpa krem pod oczy nawilżający i rozświetlający z serii Botanic Amarantus - świetny! Błyskawiczne działanie, momentalnie usuwa cienie pod oczami i widocznie nawilża skórę wokół oka. Nie uczula, co dla mnie jest bardzo ważne, bo skórę pod oczami mam bardzo wrażliwą. Opakowanie trochę dziwaczne jak na krem ( wygląda jak maść), ale nie przeszkadza mi wcale. W promocji kosztował 16,19 zł.





3.) Krem pod oczy AA Hydroalgi Różowe - dobrze nawilża, ale cieni pod oczami niestety jeszcze nie udało mi się z jego pomocą zredukować. Również nie uczula. W promocji dokładnie 12,59 zł.







4.) Carmex jaśminowy z zieloną herbatą - działanie takie samo jak jego wersja podstawowa - świetnie nawilża i wygładza usta. Zapach jednak jak dla mnie zbyt kwiatowy i ostry, ale to tylko subiektywne odczucie. W promocji 6,49 zł.


5.) BlanX White Shock - moja ulubiona pasta! Absolutny hit wśród past, uwielbiam wszystkie jej warianty.  Pasta sama w sobie wybiela o około 1 odcień, natomiast ładnie utrzymuje efekty wybielania np. paskami. Normalnie kosztuje około 20zł, natomiast w promocji zapłaciłam za nią dokładnie 12,89 zł i tym samym zrobiłam zapas trzech sztuk.


środa, 13 maja 2015

Promocja Super-Pharm z kartą LifeStyle -40%

Już dzisiaj w drogeriach Super-Pharm świetna promocja:


Niestety, wyłączone z promocji są marki Vichy, La Roche - Posay i Cetaphil. Tym razem zapoluję pewnie na jakiś kremik pod oczy Dermedik ( uwielbiam tą markę) i zrobię zapas past Blanx :)

Wybieracie się?

sobota, 9 maja 2015

Rossmann -49% na błyszczyki i szminki

Jak już wielokrotnie pisałam, uwielbiam Rossmannowskie promocje -49%. Robią je mniej więcej raz na rok, ale można się tak obkupić, że z zapasów korzystamy potem przez okrągłe 12 miesięcy :)

Co tym razem padło łupem? Szminki. Mając już dostatek błyszczyków, postawiłam na zrobienie zapasów szminkowych. Kolory? Wszelkie odcienie różu. Niestety jako posiadaczka małych ust, nie mogę sobie pozwolić na czerwienie ( chociaż bym bardzo chciała), ponieważ pomniejszają mi usta i wyglądam przy tym komicznie. 

Ot, moje zakupy w trakcie Rossmannowych dni promocji:



Zakochałam się w tych kolorach! Od lewej: Rimmel Lasting Finish by Kate Moss nr 33, L' Oreal Rouge Caresse 101 Tempting Lilac i Rimmel Lasting Finish 007 Asia. Kolory prezentują się dokładnie tak, jak na zdjęciu poniżej.


 Jak mam porównywać ich trwałość, to najlepiej spisuje się u mnie ( o dziwo, bo ma mało pigmentu) L'Oreal. Rimmel i jeden i drugi szybko ulegają "zjedzeniu", ale na długi czas barwią usta. Nawilżenie? Również L'Oreal wygrywa zdecydowanie. 

Musiałam też zrobić miejsce w torebce na nowe szminki i ot, co znalazłam...


Mój TŻ najpierw się zaczął śmiać, jak mi się to w ogóle zmieściło do tak małej torebki, a następnie się załamał, gdyż oznajmiłam mu, że na toaletce mam tego 3x więcej  ;] Biedni mężczyźni, nie rozumieją kobiet ;D

wtorek, 5 maja 2015

Rossmann -49% na kredki, tusze, eyelinery i cienie do powiek

Uwielbiam!

Uwielbiam Rossmannowe promocje -49% na wybrane kosmetyki :)

W zeszłym roku się obkupiłam ( http://istotapiekna.blogspot.com/2014/05/rossmanowe-zakupy-z-euforii-dla.html), więc w tym roku stwierdziłam, iż uczynię to samo ;D


W zeszłym tygodniu promocja objęła podkłady, pudry i róże, więc zakupiłam mój ulubiony podkład - Astor Skin Match w kolorze Nude. 

W tym tygodniu zrobiłam małe zapasy rzeczy, które używam na co dzień: ulubiony eyeliner Miss Sporty (testowałam wiele innych, zazwyczaj droższych, ale zawsze wracam do tego - jest idealny). Dlaczego ulubiony? Nie rozmazuje się, nie "zanika" i jest bardzo ale to baaardzo czarny i wyraźny. Pędzelek gąbkowy ułatwia aplikację.

Kredka - niestety zakup nieudany. Chciałam kupić tą, której używam - Astor EyeArtist, ale niestety ich nie było. Wzięłam więc na przetestowanie inną kredkę Astor - automatyczną Automatic Eyeliner. Niestety jak dla mnie kredka ma bardzo mało pigmentu i ciężko nią namalować kreskę. Nie rozmazuje się, ale "znika" po kilku godzinach z oka. 

Kolejny zakup - tusz do rzęs też.... Astor ( nie zrobiłam tego celowo, przypadkiem prawie wszystko jest tej marki ;) Big & Beautiful Boom. I tutaj - pozytywne zaskoczenie - ten tusz dorównuje bez dwóch zdań mojemu ulubionemu ScandalEyes Rimmela. Rzęsy są bosko pogrubione i wydłużone. I co ważne - nie skleja. Kolor - baaardzo głęboka czerń.

Podsumowanie? Jestem zadowolona z zakupów w 80% :) Z powyżej wymienionych rzeczy nie kupiła bym drugi raz na pewno automatycznej kredki Astor. Wszystkie inne produkty mnie zadowoliły.

niedziela, 3 maja 2015

Maseczki H&M

Wczoraj przy okazji zakupów ciuchowych, wpadły mi w oko smacznie wyglądające maseczki do twarzy. wybrałam malinową oczyszczającą, ale że kasjerka poinformowała mnie o promocji na trzecią za grosz, więc dobrałam jeszcze dwie. Nie byłam przekonana o dobroczynnym działaniu kosmetyków z H&M ( poza ich pięknym zapachem), aż do dzisiaj!

Maseczki nie tylko pięknie pachną, ale też bardzo fajnie działają na skórę. Miałam już okazję przetestować maseczkę malinową - oczyszczającą. Bardzo ładnie usunęła zabrudzenia z porów ( niestety nie te głębokie, ale tego od maseczek wymagać nie możemy) i naciągnęła skórę jednocześnie zamykając pory. Jedynym minusem jest coś, czego nie znoszę w maseczkach - po wyschnięciu trzeba ją zmyć, a nie ściągnąć. I tu niestety problem - zmywa się dość opornie. Tego minusa rekompensuje nam przepiękny owocowy zapach ( co zresztą jest zaletą wszystkich kosmetyków H&M).

Generalnie warto się skusić, zwłaszcza, że maseczki kosztują 5 zł.