środa, 7 maja 2014

Rossmanowe zakupy z euforii dla promocji -49%

Stało się to, co przewidywałam. Kupiłam kilka rzeczy "na zapas", na chwilę obecną nie do końca potrzebnych i oczywiście kilogram lakierów do paznokci.


W kwestii lakierów - wypróbowałam do tej pory tylko Miss Sporty o kolorze jasnej wiśni - trzyma się kiepsko, wręcz BARDZO kiepsko - na drugi dzień na końcach już jest przetarty. Cena po obniżce - około 5zł. Kolor natomiast ma prześliczny. Zainwestowałam też w dwa fluo-pastelowe odcienie od Maybelline róż i niebieski, błękit, głęboką czerwień, brąz z drobinkami złota i kawior na paznokcie z Lovely ( ciekawe swoją drogą czy będą wytrzymałe) oraz biel z Rimmela. Przetestuję i w zbiorczym poście opiszę, który się najdłużej trzymał. Po obniżce każdy kosztował nie więcej niż 9zł, więc można było poszaleć ;)

Z kredek, tuszów i eyelinerów wybrałam tusz L'Oreal False Lash Architect Waterproof, kredkę L'Oreal Color Riche oraz mój ulubiony eyeliner Miss Sporty. Skoro o połowę taniej, postanowiłam spróbować czegoś droższego - tusz L'Oreal kosztował po obniżce około 28zł. Efekt - bardzo dobry! Świetnie pogrubia rzęsy i jest praktycznie nie do zmycia, jak na wodoodporny tusz przystało. Potrzeba na prawdę dobrego mleczka do demakijażu, żeby makijaż nim wykonany zszedł. Kredka - jak dla mnie jednak trochę za twarda. Plusem jest to, że nie łamie się podczas temperowania ( co przy miękkich kredkach jest koszmarem). Trzyma się na oku dość długo, ale miałam już kredki, które trzymały się znacznie dłużej. Mój ulubiony eyeliner - Miss Sporty. Nie dość, że jest tani, to jeszcze doskonale się trzyma i ma piękną czerń. 

Nie obeszło się również bez błyszczyków. Ten po prawej jest dla mamy - zawsze go używa - kolor beżowego różu, Stay Glossy od Rimmel'a. Bardzo ładny, cielisty odcień, który bardzo fajnie nawilża usta. Do mojej kolekcji błyszczyków dołączył MaxFractor o kolorze zdechłego różu. Śliczny zapach i kremowa konsystencja, nie lepi się i do tego ma cudny kolor. Polecam :)

2 komentarze:

  1. oj zaszalałaś z zakupami ;)
    obserwuję i zapraszam do siebie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Rossman zawsze mnie szarpie za portfel, nie mogę się oprzeć pokusie kupienia kolejnego błyszczyka albo lakieru ;)

      Usuń