Motywacja?
Ciężki kawałek chleba.
Dokładnie rok temu, przez 8 kolejnych miesięcy chodziłam prawie codziennie na siłownię, ale nie mogłam za nic się zmotywować do zdrowego odżywiania i przystopować z nadmiernym wchłanianiem słodkości. Efekty owszem, były, ale nie aż tak duże, jakich bym się spodziewała. Przerwanie treningów i spadek motywacji zawdzięczam niestety wyjazdowi wakacyjnemu, który zasponsorował mi dużą ilość pysznych potraw ( co prawda głównie jadłam owoce morza, ale np. smażone). Po powrocie z wakacji nie posiadałam już takiej dawki motywacji, jak przed nimi - wiadomo - bikini robi swoje. Co więcej - nie posiadałam jej na tyle, żeby ruszyć się na siłownię.
Moje postanowienie noworoczne ( a właściwie zaczęłam już od dzisiaj):
BYĆ FIT !!!!
Śniadanie: jogurt naturalny + muesli tropikalne
Obiad: sałatka cezara
Kolacja: jabłko, pomarańcza + cały ananas (mniam)
Moja obecna waga: 57kg (przy wzroście 167), poziom tłuszczu 29% ( wg. wagi Tanita, o dużo za dużo!!!! to zakrawa o sylwetkę skinnyfat )
Mój cel: 54kg (poziom tłuszczu około 22%)
W moich poczynaniach, będzie pomagał MyFitnessPal.com (kiedyś już go uzupełniałam, ale po 10 dniach przerwałam - ach ten mój słomiany zapał ;/ ). Polecam to narzędzie każdemu, bo bardzo łatwo możemy i wyznaczyć cel kaloryczny na codzień i kontrolować ilość kalorii pozostałych do spożycia. Istnieje również możliwość wprowadzania czasu aktywności fizycznej, która odejmuje ilość kalorii spalonych, co daje nam większą ilość kalorii możliwych do spożycia w dany dzień.
źródło: MyFitnessPal.com
Bądźcie ze mną w dążeniu do idealnej figury! Proszę! ;)
źródło: zszywka.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz