Jak już wielokrotnie pisałam, uwielbiam Rossmannowskie promocje -49%. Robią je mniej więcej raz na rok, ale można się tak obkupić, że z zapasów korzystamy potem przez okrągłe 12 miesięcy :)
Co tym razem padło łupem? Szminki. Mając już dostatek błyszczyków, postawiłam na zrobienie zapasów szminkowych. Kolory? Wszelkie odcienie różu. Niestety jako posiadaczka małych ust, nie mogę sobie pozwolić na czerwienie ( chociaż bym bardzo chciała), ponieważ pomniejszają mi usta i wyglądam przy tym komicznie.
Ot, moje zakupy w trakcie Rossmannowych dni promocji:
Zakochałam się w tych kolorach! Od lewej: Rimmel Lasting Finish by Kate Moss nr 33, L' Oreal Rouge Caresse 101 Tempting Lilac i Rimmel Lasting Finish 007 Asia. Kolory prezentują się dokładnie tak, jak na zdjęciu poniżej.
Jak mam porównywać ich trwałość, to najlepiej spisuje się u mnie ( o dziwo, bo ma mało pigmentu) L'Oreal. Rimmel i jeden i drugi szybko ulegają "zjedzeniu", ale na długi czas barwią usta. Nawilżenie? Również L'Oreal wygrywa zdecydowanie.
Musiałam też zrobić miejsce w torebce na nowe szminki i ot, co znalazłam...
Mój TŻ najpierw się zaczął śmiać, jak mi się to w ogóle zmieściło do tak małej torebki, a następnie się załamał, gdyż oznajmiłam mu, że na toaletce mam tego 3x więcej ;] Biedni mężczyźni, nie rozumieją kobiet ;D
Ja postawiłam na lakiery w tej części promocji:)
OdpowiedzUsuńNajładniejsza ta z Rimmela :) Też mam trochę małe usta, ale kupiłam czerwoną szminkę z Bell i wygląda to nawet fajnie, nic mi się nie pomniejszyło :P
OdpowiedzUsuńLubię tę serię Rimmela :))
OdpowiedzUsuńCała marka Rimmel jest jak dla mnie świetna - od kredek, przez tusze, do szminek :)
UsuńSzkoda że tu gdzie jestem nie ma rossmanna :( pewnie bym wykupiła sporo błyszczyków
OdpowiedzUsuńNiezły arsenał :-)
OdpowiedzUsuńdosłownie! w końcu szminki to jedne z ulubionych kobiecych broni ;D
Usuńja też kilka kupiłam :) u mnie na blogu wpis zapraszam
OdpowiedzUsuń